sobota, 12 stycznia 2013

ROZDZIAŁ 32

W kolejnych, mijających dniach dochodziłam do siebie, Paweł nie pozwalał mi wychodzić samej z domu, dlatego też praktycznie 24 godziny na dobę siedziałam zamknięta w czterech ścianach. Pomijam to, że nawet tam coś mogło mi się stać, ale dla Zatora w domu bezpieczniej niż gdziekolwiek... potwierdzam, lecz tylko wtedy jak jest z Tobą ktoś jeszcze. Skrzaty odwiedzali mnie po swoim codziennym treningu przynosząc mi przeróżne ciasta i ciasteczka, przez co ważę teraz co cała Julka, dwa razy wzięta. Chciałam pojechać do Jastrzębia na mecz rewanżowy w Pucharze Polski, ale mój nadopiekuńczy brat nie pozwolił mi na to. Walczyłam zacięcie, aż w końcu dopięłam swego. Już jutro mieliśmy wyjeżdżać.
-Nie wiem czy to dobry pomysł... - powiedział Paweł, który pakował swoją treningową torbę.
-Ale ja wiem, chcę w końcu wyjść do ludzi. Już ponad tydzień siedzę zamknięta jak w klatce!
-Zawsze mogłaś powiedzieć, wyszlibyśmy na jakiś spacer... - wzruszył ramionami.
-Nie denerwuj mnie... - zacisnęłam zęby i wrzuciłam do swojej walizki kolejne koszulki. - Macie jeszcze dzisiaj trening?
-Nawet dwa. - odparł Zati, marszcząc brwi.
-Jadę z Tobą. - rzuciłam i pobiegłam do pokoju, aby się przebrać.
-Tak źle Ci w tym mieszkaniu...? - westchnął, ale ja nie odpowiedziałam. Ubrałam zwykłą, czarną bokserkę, na to szarą, zapinaną bluzę i jasne dżinsy. Na stopy nasunęłam czarne, krótkie Conversy, a włosy związałam w luźnego koka na czubku głowy.
-Jedziemy? - stanęłam w przejściu pomiędzy moim pokojem, a korytarzem.
-Mam jeszcze godzinę... - odrzekł. - A Ty mogłabyś zjeść w końcu porządne śniadanie!
-Nie jestem głodna. - usiadłam na sofie w salonie.
-Julka!
-Paaweeł... - jęknęłam.
-Masz coś zjeść, bo nie wypuszczę Cię z domu.
-Wyskoczę przez okno. - obojętnie wzruszyłam ramionami.
-Łap! - krzyknął zza kuchennej wysepki, a ja nim zdążyłam się odwrócić w jego stronę oberwałam okrągłą bułką.
-Fajnie rzucać w siostrę jedzeniem, co nie? - podniosłam ją z podłogi i otrzepałam. - I ja mam to teraz zjeść? - skrzywiłam się, a wyszczerzony Paweł przytaknął kiwając głową.
-Raczej podniosłaś ją w ciągu 5 sekund, więc wszystkie bakterie z podłogi nie zdążyły na nią przejść...
-Co Ty... - spojrzałam na niego spod byka.
-Własnemu rodzonemu bratu nie wierzysz?
-No nie wiem, wolę wziąć "czystą". - skierowałam się ku kuchni i z drewnianego chlebaka wyjęłam następną bułkę, rozkroiłam ją i posmarowałam masłem, po czym nałożyłam kawałek świężą sałatę, szynkę i ogórka.
-Nawet nie wiesz jak bardzo raduje mnie taki widok... - rozmarzył się Zati.
-To fajnie, że mogę sprawić Ci przyjemność. - szeroko się uśmiechnęłam i zabrałam się za pochłanianie posiłku.
Półgodziny później byliśmy już na hali. Trener Nawrocki na początku bardzo zdziwił się moim przybyciem, myślał, że Paweł cały czas bunkruje mnie w domu, a ja cieszyłam się jak dziecko, że w końcu mogłam odetchnąć świeżym powietrzem. Weszłam na jeszcze puste boisko i usiadłam na parkiecie, opierając się o krzesełka.
-Co, na siedzeniach niewygodnie? - zapytał Plina, gdy tylko wszedł na taflę sali.
-Właśnie za wygodnie... - wyszczerzyłam się, a Daniel dziwnie się na mnie spojrzał. Usiadłam po turecku i przyglądałam się rozgrzewającym się chłopakom. Naprawdę ich podziwiam, że chce im się tutaj przyjść, wylać hektolitry potu, nasłuchać się uwag od trenera i mieć chęci je poprawić. Mi zawsze brakowało tej motywacji, czego nie mogłam powiedzieć o siatkarzach. Byli niesamowicie nastawieni na jutrzejsze starcie pomiędzy nimi, a Jastrzębianami. Ja tylko miałam wziąć aparat i cykać im zdjęcia. To tyle z mojej roli w tej drużynie. No może jeszcze czasem staram się ich pocieszać...

Nazajutrz...

-Dzwoń po TAXI, ja jeszcze muszę sprawdzić, czy wszystko mam... - Paweł biegał po mieszkaniu jak poparzony, był wyraźnie stremowany spotkaniem, które miało odbyć się już jutro. 

-Spoko... - odparłam znudzona i wybrałam numer, na który planowałam zadzwonić. Po kilku minutach auto już stało pod naszym blokiem. Zapakowaliśmy do niego nasze bagaże i ruszyliśmy w stronę hali, pod którą była zbiórka. Byliśmy trochę za wcześnie, bo oprócz nas był jeszcze tylko Cupko razem z Alkiem.
-Cześć. - przywitałam się z Aleksem, dając mu całusa, a Kostka mocno przytuliłam.
-A Zator tak się upierał, żeby Cię wziąć... - Atanasijević pokręcił głową i objął mnie w pasie.
-Możecie się przy mnie nie przytulać? - jęknął Cupko. - Czuję się taki porzucony...
-Mamy siebie! - wtrącił Zator.
Po kilkunastu, gdy zjechała się już prawie cała drużyna i przyjechał nasz autokar, którym mieliśmy dojechać na miejsce, włożyliśmy do niego swoje walizki i weszliśmy do środka. Usiadłam na samym tyle, tak jak zawsze z Winiarskim i Wlazłym u boku. Ten pierwszy był wyraźnie przybity i smutny. Trąciłam jego ramię.
-Co taki struty?
-A nic... - machnął ręką.
-Kolejna kłótnia z Dagą? - zaśmiał się Mario, lecz zaraz po tym spotkał się z groźnym spojrzeniem Michała. - Okej, nic nie mówiłem. - uniósł ręce w oznace poddania się.
-Rzeczywiście coś z Dagmarą? - zapytałam, a on pokiwał przecząco głową.

-Pogadamy później, okej? – szepnął mi do ucha po chwili.
-Dobrze. – chwyciłam jego rękę. Poczułam dziwny niepokój. Co mogło się stać aż tak ważnego? On tylko mrugnął do mnie okiem. Wyjęłam z torby słuchawki i zadumałam się. Chłopcy śpiewali komiczne przyśpiewki, żartowali, śmieli się… ale ja nie miałam na to ochoty. Cały czas myślałam o Michale. Jeśli chce mi to wszystko powiedzieć… to ja jestem jego przyjaciółką? Nigdy się tak nie czułam. Kiedy on chce mi to powiedzieć? I co to będzie? Ta myśl nie dawała mi spokoju. 
-Dżulsik! Rozchmurz się! Co się stało słońce? – obok mnie usiadł Kłos, kiedy Winiar smacznie sobie spał i wyjął mi słuchawkę z ucha.
-Nic, nic. Tak tylko się zamyśliłam. – uśmiech numer 8 i jedziemy.
-Taka jakaś przybita jesteś. Coś z Akiem, zrobił Ci coś?! – po tych słowach, od razu cały autokar odwrócił się w moim kierunku. W tym także Alek i dziwnie się na nas spojrzał, a my mu pomachaliśmy. Uniósł brew i pokręcił głową.
-Czemu z Alkiem? Niee, przestań, nic z Alkiem... Mam po prostu słabszy dzień. – z powrotem włożyłam słuchawkę do ucha.
-Julka, pogadasz ze mną normalnie, czy nie? – napierał Karol.
-Nie wiem… coś się stało Winiarskiemu, on się czymś martwi, a ja nie wiem czym i on w to też mnie wciąga, i przez niego mam zrypany humor i w ogóle wszystko jest dziwne. – szeptałam mu na ucho, a po moim policzku popłynęła łza.
-Ej.. – przytulił mnie do siebie.  – Nie przejmuj się. Chcesz to mogę nagadać Winiarskiemu, hmm?
-Nie, nic mu nie mów. – otarłam łzę. – Zaraz mi przejdzie, to taki chwilowy kryzys, wiesz zmiana klimatu.
-Tak, tak. Julson, jak tylko coś się stanie, to wal do mnie jak w ogień? Okej? – wyszczerzył się i odszedł na swoje miejsce. 
Fajnie mieć tylu przyjaciół. Może niekoniecznie zrobiło mi się lżej na duszy od tego wszystkiego, ale mam świadomość, że mogę się komuś wygadać, wyżalić. Znów włożyłam słuchawkę do ucha i powróciłam do przemyśleń na temat sensu mojego dotychczasowego życia. Po dłuższym czasie, bliżej mi nieokreślonym, bo twardo spałam, któryś ze Skrzatów krzyknął:
-Jesteśmy! - a cały autokar wybuchł dziką i niepohamowaną radością.
-Z czego się cieszyć… - mruknęłam sama do siebie.
Ostrożnie wyszłam z autokaru. Wszyscy weszliśmy na ogromną halę, bo od razu po podróży chłopcy mieli mieć trening. Co chwila wypatrywałam Winiara. Szedł daleko od drużyny, w samotności i opuszczoną głową. Postanowiłam, że do niego podejdę i może wtedy wszystkiego się dowiem.
-Michał… - zaczęłam cicho podchodząc coraz bliżej.
-Hmm… - mruknął tylko, po czym zaciągnął nosem.
-Misiek… proszę Cię. –  wspięłam się na palce i mocno go objęłam, po czym rozpłakałam się. Moja torba opadła na mokrą od deszczu ziemię. On także mocno mnie przytulił i swoją twarz schował w moje włosy. Oddychał ciężko i szybko. Czułam jak jego palce zacieśniają się i przykurczają. Nie chciałam, a nawet nie mogłam go w tamtym momencie puścić. Trwaliśmy w tym objęciu jeszcze długo. Oboje płakaliśmy, wylaliśmy hektolitry łez. W ciszy. Żadne z nas nic nie mówiło. W końcu kiedy zorientowałam się, że Michał gotowy jest już mówić, uwolniłam go z objęć i stanęłam naprzeciwko niego.
-Dziękuję Ci, że jesteś. – przeczesał dłonią moją grzywkę. Ja uśmiechnęłam się przez łzy i chwyciłam jego rękę.
-Powiesz mi wszystko… czy nie chcesz? – zaczęłam.
-Nie wiem, nie jestem pewien. Wiesz, ja nie chcę obarczać Cię moimi problemami, masz wystarczająco dużo swoich, ale – przerwałam mu ponownie rzucając mu się w objęcia.
-Mówiłam Ci, jestem tutaj dlatego, że jesteś dla mnie ważny. Jeśli nie byłoby tak, ja też bym tutaj nie stała. Rozumiesz? – mówiłam przez łzy. On chwycił mnie za głowę i mocno przycisnął do siebie. Czułam jak szybko i mocno bije jego serce. Waliło jak oszalałe, jakby ktoś od wewnątrz uderzał młotem.
-Znam Cię od maleńkości. Zawsze byłaś taką promienną i radosną dziewczyną…  - zaczął.
-Co to ma do rzeczy?
-Julka, ja nie mogę…
-Michał! – odsunęłam się od niego.
-Ja naprawdę nie mogę. – uklęknął zatapiając twarz w swoje dłonie.
-Michał, powiedz mi proszę. – łzy leciały coraz bardziej. Na policzku utworzył się wąski strumyk słonych kropel. W pewnej chwili Michał wstał, podszedł do mnie i zatopił się w moich wargach.  

_____________________________________________________________

Lecę oglądać drugą połowę meczu naszych szczypiornistów. ^_^
Korzystacie z weekendu? :D Ja cały dzień przed komputerem i telewizorem... ten sport to jednak jest wymagający... siatkówka, skoki i piłka ręczna w jeden dzień. Oszaleli.
Jutro W.O.Ś.P. Ktoś jest wolontariuszem? Ja owszem. ^_^

A teraz trochę smutniej... Skra vs. Delecta 1:3 . Boli, bardzo boli. :C

Pozdrawiam, Sissi. ♥

60 komentarzy:

  1. oł maj gasz !
    tego się nie spodziewałam..
    czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz co!!! Wujek "dobra rada" zatapia się w wargach Julki?!
    Oł noł... Winiar jesteś niemożliwy (ale i tak cię kocham)
    Rozdział jak zwykle super, ale końcówka mnie przybiła :'(
    Jeszcze w następnym rozdziale się okaże, że Alek to widział i będzie d**a
    Czekam na następny :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zator jaki opiekunczy brat.. Nosz w morde, teraz dowalilas :D Nie spodziewalam sie! :O

    http://www.skra.pl/aktualnosci-przeglad/item/1609-id%C5%BA-na-kolacj%C4%99-z-aleksem ----- > widzialas? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, widziałam. ♥
      To jest powód nr 284972857 dlaczego chcę mieszkać w Bełchatowie... :D ♥

      Usuń
  4. a ja coś czułam... jak tylko zaczęłam czytać ten rozdział... ale się teraz pomiesza wszystko!

    zapraszam na nowy do mnie :)
    http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale namieszałaś na końcu... Dwie mazgaje się spotkały!
    No dokładnie niech Alek to zobaczy i będzie d*pa!;c
    Kurde (będę smażyć się z Piotrkiem) Winiar tak cię lubiłam! (nadal cię uwielbiam i tak mi przykro z racji twojej kostki ;C )

    co do dzisiejszym wydarzeń sportowych
    1 Skra... Moje Skrzaciki jak mi jest przykro, to co wy musicie czuć? :C Ale nadal Was kocham i zawsze będę z Wami! i jesteście dla mnie mistrzami!!!
    2 Skoki... Cieszą wyniki, ale żal mi Kamila miał szanse na zwycięstwo, jednak dumna jestem z polskich skoczków!
    3 Ręczni... mam nadzieję że przewagę utrzymają i wygrają!

    + 4. Dynamo Bartka przegrało też :( Ale on pograł i tak dużo, mam nadzieję, że forma będzie rosła i wróci do dyspozycji sprzed kontuzji:) I jego zespół także zacznie wygrywać!
    To tyle... musiałam się pożalić trochę :C
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ten rozdział nieźle zaskoczył i co do reszty zgadazm sie, a ze skoków jestem strasznie dumna cho9ć moglo być lepiej ale jak to mówi Żyła"no coż mogło być lepiej ale mogło być i gorzej więc nie jest źle"

      Usuń
    2. Troche mieszanki nie zaszkodzi... ;> :D

      Usuń
  6. Oj, ciekawie się robi, ciekawie ;)
    Przynajmniej twój rozdział poprawił mi trochę humor po dzisiejszym meczu, mam nadzieję, że zła passa szybko minie.

    PS nieźle wymyślili z tą kolacją z Alkiem ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No co raz ciekawiej no! :D
    mogłabym mieć do cb prośbę? Mogłabyś mnie informować o nowym rozdziale? :D bo jakoś nigdy nie mogę trafić i z opóźnieniem czytam XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde ! Ale jak to, jak to możliwe ?! Dlaczego ?! Alek, Zbyszek i teraz Michał ?! Przecież on ma Dagę, nie, nie, nie, stanowcze NIE ! Tak być nie może.. Julka ma Alka, nie Winiara ! Alek tak, Winiar nie ! I tyle w tym temacie..
    Swoją drogą to Kamil dobrze sobie poradził - chociaż mógł być pierwszy, ale ważne, że podium ma ! A co do siatkówki.. Szkoda mi Skry, a najbardziej Michała. ;<. Biedny jeszcze nabawił się kontuzji ! ;<. A tak trzymałam za nich kciuki, chciałam aby wreszcie przełamali tę swoją złą passę, a tutaj dupa. ;(
    Czekam na kolejny rozdział. ;D
    Pozdrawiam serdecznie ! ;-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-)))

      Rowniez pozdrawiam. ;-*
      A Michalowi szybkiego powrotu do zdrowia!

      Usuń
  9. o w morde, ale wymyśliłaś! tego się nie spodziewałam ;ooooooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  10. Pawełku, Pawełku - ja wiem, że Ty się martwisz, ale nie można Julsona ciągle w domu hodować, jak zwierzę jakieś! Toć to dziewczyna jest ;D
    Skrzaciki - jacy z Was dobrzy chłopcy, dokarmiacie ją jak zwierzę w zoo ;D
    Julsonku, Julko - trzeba jeść kanapki, jak Pawełek prosi ;D No i zasada 5s, w ekstremalnych warunkach skracana do 3s, nie wierzę, że o niej nie słyszałaś :D
    Trenerze Nawrocki - tu się nie ma co dziwić, niech dziewczyna wyjdzie do ludzi, bo w końcu zdziczeje :D
    Danielku - proszę mi tu brzydko na Julsona nie patrzeć, chłopcze ;> (Tak Cię odmłodzę tym określeniem, bo jesteś fajny i Cię lubię ;D)
    Pawełku - nie biegamy po mieszkaniu, bo może stać się krzywda! Uwierz mi, znam się na tym jak mało kto xD
    Aleeeksie - jesteś słodki, jak się tak witasz z Julką (tak, słodki, bo w sumie to Ty zawsze taki jesteś ;D)
    Kostku - teletubisie tuliiimy! Chodź, ja też mogę, a co ;D I nie będziesz czuł się samotny! I Pawełka też mogę! :D
    Michasiu - nie bądź smuuuutny! Smutny Michaś, to niefajny Michaś...tak nie można!
    Mariuszku - człowieku, jak ja Cię lubię, to Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy! Ale nie dobijaj Michałka ;< (Proszę się nie obrażać, resztę też lubię ;DD)
    Karoolku - no cześć Słoooneczko, miło że wpadłeś na dłużej! Chodź,chodź, zapraszam, będzie fajnie! :D Pogadamy sobie, skoro Julka nie chce ;D Powiem Ci jak lubię Twoje zagrywki, żeby było Ci miło ;DD Mnie też możesz tak wesprzeć, wcale bym się nie pogniewała...;>
    Julsonku - z Michasiem może wcale nie jest tak źle, nie przejmuj się na zapas, jeszcze nic nie wiadomo, a Tobie już smutno ;<
    Julsonku, Michałku - jak Wy się uroczo wspieracie, ale to dobrze, to dobrze, trzeba, dobrze jest wiedzieć, że ma się na kogo liczyć! I aż się całujecie z tego wsparcia...czekaj, zaraz?! No ja rozumiem wszystko, ale jak tak można! Ona ma Aleksa, Ty masz rodzinę, no ludzie, wsparcie, wsparciem, ale proszę zaprzestać i to już!

    Skra vs. Delecta...boli. Liczyłam, że w końcu uda im się odbić, pokazać to co mają najlepszego...A tu jeszcze kontuzja Michała...gdyby nie to, może by się udało...Ale nie ma co gdybać. Gorzej, że we wtorek mecz w LM, a Michał nie zagra...może być ciężko. Boję się o Skierkę. I mi przykro, że coś się zacięło i gra im nie idzie. Ale pozostaję im wierna, bo od zawsze to była moja ulubiona drużyna i cóż, liczę, wierzę i mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej poczynając od wtorkowego meczu LM.

    Pozdrawiam serdecznie :**
    VE

    OdpowiedzUsuń
  11. wspomnę słowa Igły w "podsumowaniu LŚ w Sofii" aż mnie zatkało ... ; )
    no WOW ! Tego się nie spodziewałam, ale taki pozytywny szok, przecież cały czas nie może byś sielankowo ^^
    Ja dzisiaj też tylko przed TV i kompem - biegi, siatka, skoki & ręczna <3
    Nie mogę doczekać się następnego ; ) Dasz radę dodać w poniedziałek ? ; >
    Pozdrawiam i weny życzę ! Do następnego ; >>

    OdpowiedzUsuń
  12. woooooow ale szok ale po tej rozmowie cos tak przeczuwałam^^ ale jestm ciekawa
    kiedy nowy rozdiał na jednym i drugim blogu?
    Olka

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy następny rozdział? :OO Jestem ciekawa co dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja reakcja: wzrok typu OMG WTF ??!! zatrzymana ręka z mandarynką w połowie drogi i moje jakże donośne słowa Are you fucking kidding me ??!!
    Nie no teraz to pomieszałaś, ale ja uwielbiam opowiadania z Michałem w roli głównej więc wybaczam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja reakcja: zablokowałam komórkę i do siebie ciche “O ja pierdole“ i zasłoniłam usta ręką ;D matkooo... Że Winiar?! Wujek “dobra rada“?! Ile ich dzieli lat? O.o Matkoo, Winiar. ten Winiar. Dokładnie ten DJ Winiar z zajebistymi oczami?! zatopił się w ustach Julki?! matkooo święta! nie wiem czy myśleć pozytywnie czy negatywnie. Proszę.... Dodaj dla mnie jutro nowy rozdział! *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. O.o Bleee, jak to Winiar ? WTF? Spodziewałabym się tego po wszystkich, ale no nie po Miśku. Dodawaj szybko nowy rozdział, bo nie moge się doczekać !
    http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. OMG,OMG,OMG.! Że Winiar.? No tego się nie spodziewałam.
    Dodawaj szybko nowy, bo czuję niedosyt ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Misiek z Julką ? ;ooooooo
    Niee! Ona ma Alexa i koniec :D

    OdpowiedzUsuń
  19. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! Winiar kocha Julkę! A co z Dagą? Czyżby kryzysik lub rozwodzik? Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)

    Pozdrawiam, no_princess

    OdpowiedzUsuń
  20. o mamo nie!! Julka ma być z Aleksem! Ale mieszasz, Sissi :) Przynajmniej coś się dzieje :p
    Przy okazji polecam świetnego bloga: http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/ . Dziewczyna która go pisze ma niesamowity talent :)

    OdpowiedzUsuń
  21. zarąbisty rozdział!! :D
    no już nie mogę się następnego doczekać :O
    rewelacyjnie piszesz, masz talent (;

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolejny baaardzo dobry rozdział.

    Michał, Misiek, Winiar coooooo............! Masakra....

    Sisi ty jak coś wymyślisz to potem nie wiem co ja mam myśleć ! :)
    Pozdrawiam xoxoxo

    OdpowiedzUsuń
  23. zabije Cię! jak możesz urywać w takim momencie?!?! dawaj kolejnyy *_*

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak.Mogłaś.Urwać.W.Takim.Momencie...?! Pytam się ja! Zła kobieto!
    xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam! :C
      Nastepnym razem sie poprawie... ;> :D

      Usuń
  25. Aaaaa, no nie mogę. Nie wytrzymam chyba. W takim momencie ucięłaś! Ale to dobrze - aż chce się czytać :)
    Zapraszam do siebie:
    http://spala-adventures.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Będzie dzisiaj nowy, bo ja już w tym napięciu nie umie wytrzymać : ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam cos z przegladarka i nie moge go opublikowac. :c

      Dacie rade jeszcze troszke.... ;> :D

      Usuń
  27. To tym razem musisz dodać dwa razy dłuższy ! :D
    Świetny jest potrzebuję go codziennie dasz radę tak wstawiać ? :DDD
    Ps. Skra Bełchatów- Arkas Izmir 3:1 :DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dłuższy myślę, że uda mi się napisać. ;-)
      Ale codziennie niestety nie dam rady wstawiać... ;c mam także drugiego bloga i maaaaaaaaaasę nauki. :C

      I cieszę się niezmiernie z wyniku! ♥ zła passa przerwana! :D

      Usuń
  28. Będzie dzisiaj nowy rozdział ? Proszeeeeee :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie skończyłam czytać całe opowiadanie i baaaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba. Najlepsze siatkarskie opowiadanie ! czekam na nastepny dodaj szybko !

    OdpowiedzUsuń