-Nie wiem czy to dobry pomysł... - powiedział Paweł, który pakował swoją treningową torbę.
-Ale ja wiem, chcę w końcu wyjść do ludzi. Już ponad tydzień siedzę zamknięta jak w klatce!
-Zawsze mogłaś powiedzieć, wyszlibyśmy na jakiś spacer... - wzruszył ramionami.
-Nie denerwuj mnie... - zacisnęłam zęby i wrzuciłam do swojej walizki kolejne koszulki. - Macie jeszcze dzisiaj trening?
-Nawet dwa. - odparł Zati, marszcząc brwi.
-Jadę z Tobą. - rzuciłam i pobiegłam do pokoju, aby się przebrać.
-Tak źle Ci w tym mieszkaniu...? - westchnął, ale ja nie odpowiedziałam. Ubrałam zwykłą, czarną bokserkę, na to szarą, zapinaną bluzę i jasne dżinsy. Na stopy nasunęłam czarne, krótkie Conversy, a włosy związałam w luźnego koka na czubku głowy.
-Jedziemy? - stanęłam w przejściu pomiędzy moim pokojem, a korytarzem.
-Mam jeszcze godzinę... - odrzekł. - A Ty mogłabyś zjeść w końcu porządne śniadanie!
-Nie jestem głodna. - usiadłam na sofie w salonie.
-Julka!
-Paaweeł... - jęknęłam.
-Masz coś zjeść, bo nie wypuszczę Cię z domu.
-Wyskoczę przez okno. - obojętnie wzruszyłam ramionami.
-Łap! - krzyknął zza kuchennej wysepki, a ja nim zdążyłam się odwrócić w jego stronę oberwałam okrągłą bułką.
-Fajnie rzucać w siostrę jedzeniem, co nie? - podniosłam ją z podłogi i otrzepałam. - I ja mam to teraz zjeść? - skrzywiłam się, a wyszczerzony Paweł przytaknął kiwając głową.
-Raczej podniosłaś ją w ciągu 5 sekund, więc wszystkie bakterie z podłogi nie zdążyły na nią przejść...
-Co Ty... - spojrzałam na niego spod byka.
-Własnemu rodzonemu bratu nie wierzysz?
-No nie wiem, wolę wziąć "czystą". - skierowałam się ku kuchni i z drewnianego chlebaka wyjęłam następną bułkę, rozkroiłam ją i posmarowałam masłem, po czym nałożyłam kawałek świężą sałatę, szynkę i ogórka.
-Nawet nie wiesz jak bardzo raduje mnie taki widok... - rozmarzył się Zati.
-To fajnie, że mogę sprawić Ci przyjemność. - szeroko się uśmiechnęłam i zabrałam się za pochłanianie posiłku.
Półgodziny później byliśmy już na hali. Trener Nawrocki na początku bardzo zdziwił się moim przybyciem, myślał, że Paweł cały czas bunkruje mnie w domu, a ja cieszyłam się jak dziecko, że w końcu mogłam odetchnąć świeżym powietrzem. Weszłam na jeszcze puste boisko i usiadłam na parkiecie, opierając się o krzesełka.
-Co, na siedzeniach niewygodnie? - zapytał Plina, gdy tylko wszedł na taflę sali.
-Właśnie za wygodnie... - wyszczerzyłam się, a Daniel dziwnie się na mnie spojrzał. Usiadłam po turecku i przyglądałam się rozgrzewającym się chłopakom. Naprawdę ich podziwiam, że chce im się tutaj przyjść, wylać hektolitry potu, nasłuchać się uwag od trenera i mieć chęci je poprawić. Mi zawsze brakowało tej motywacji, czego nie mogłam powiedzieć o siatkarzach. Byli niesamowicie nastawieni na jutrzejsze starcie pomiędzy nimi, a Jastrzębianami. Ja tylko miałam wziąć aparat i cykać im zdjęcia. To tyle z mojej roli w tej drużynie. No może jeszcze czasem staram się ich pocieszać...
Nazajutrz...
-Dzwoń po TAXI, ja jeszcze muszę sprawdzić, czy wszystko mam... - Paweł biegał po mieszkaniu jak poparzony, był wyraźnie stremowany spotkaniem, które miało odbyć się już jutro.
-Spoko... - odparłam znudzona i wybrałam numer, na który planowałam zadzwonić. Po kilku minutach auto już stało pod naszym blokiem. Zapakowaliśmy do niego nasze bagaże i ruszyliśmy w stronę hali, pod którą była zbiórka. Byliśmy trochę za wcześnie, bo oprócz nas był jeszcze tylko Cupko razem z Alkiem.
-Cześć. - przywitałam się z Aleksem, dając mu całusa, a Kostka mocno przytuliłam.
-A Zator tak się upierał, żeby Cię wziąć... - Atanasijević pokręcił głową i objął mnie w pasie.
-Możecie się przy mnie nie przytulać? - jęknął Cupko. - Czuję się taki porzucony...
-Mamy siebie! - wtrącił Zator.
Po kilkunastu, gdy zjechała się już prawie cała drużyna i przyjechał nasz autokar, którym mieliśmy dojechać na miejsce, włożyliśmy do niego swoje walizki i weszliśmy do środka. Usiadłam na samym tyle, tak jak zawsze z Winiarskim i Wlazłym u boku. Ten pierwszy był wyraźnie przybity i smutny. Trąciłam jego ramię.
-Co taki struty?
-A nic... - machnął ręką.
-Kolejna kłótnia z Dagą? - zaśmiał się Mario, lecz zaraz po tym spotkał się z groźnym spojrzeniem Michała. - Okej, nic nie mówiłem. - uniósł ręce w oznace poddania się.
-Rzeczywiście coś z Dagmarą? - zapytałam, a on pokiwał przecząco głową.
-Pogadamy później, okej? – szepnął mi do ucha po chwili.
-Dobrze. – chwyciłam jego rękę. Poczułam dziwny niepokój.
Co mogło się stać aż tak ważnego? On tylko mrugnął do mnie okiem. Wyjęłam z torby słuchawki i zadumałam się. Chłopcy
śpiewali komiczne przyśpiewki, żartowali, śmieli się… ale ja nie miałam na to
ochoty. Cały czas myślałam o Michale. Jeśli chce mi to wszystko powiedzieć… to
ja jestem jego przyjaciółką? Nigdy się tak nie czułam. Kiedy on chce mi to
powiedzieć? I co to będzie? Ta myśl nie dawała mi spokoju.
-Dżulsik! Rozchmurz się! Co się stało słońce? – obok mnie
usiadł Kłos, kiedy Winiar smacznie sobie spał i wyjął mi słuchawkę z ucha.
-Nic, nic. Tak tylko się zamyśliłam. – uśmiech numer 8 i
jedziemy.
-Taka jakaś przybita jesteś. Coś z Akiem, zrobił Ci
coś?! – po tych słowach, od razu cały autokar odwrócił się w moim kierunku. W tym także Alek i dziwnie się na nas spojrzał, a my mu pomachaliśmy. Uniósł brew i pokręcił głową.
-Czemu z Alkiem? Niee, przestań, nic z Alkiem... Mam po
prostu słabszy dzień. – z powrotem włożyłam słuchawkę do ucha.
-Julka, pogadasz ze mną normalnie, czy nie? – napierał Karol.
-Nie wiem… coś się stało Winiarskiemu, on się czymś
martwi, a ja nie wiem czym i on w to też mnie wciąga, i przez niego mam zrypany
humor i w ogóle wszystko jest dziwne. – szeptałam mu na ucho, a po moim policzku popłynęła łza.
-Ej.. – przytulił mnie do siebie. – Nie przejmuj się. Chcesz to mogę nagadać
Winiarskiemu, hmm?
-Nie, nic mu nie mów. – otarłam łzę. – Zaraz mi
przejdzie, to taki chwilowy kryzys, wiesz zmiana klimatu.
-Tak, tak. Julson, jak tylko coś się stanie, to wal do
mnie jak w ogień? Okej? – wyszczerzył się i odszedł na swoje miejsce.
Fajnie mieć tylu przyjaciół. Może niekoniecznie zrobiło
mi się lżej na duszy od tego wszystkiego, ale mam świadomość, że mogę się komuś
wygadać, wyżalić. Znów włożyłam słuchawkę do ucha i powróciłam do przemyśleń na
temat sensu mojego dotychczasowego życia. Po dłuższym czasie, bliżej mi nieokreślonym, bo twardo spałam, któryś ze Skrzatów krzyknął:
-Jesteśmy! - a cały autokar
wybuchł dziką i niepohamowaną radością.
-Z czego się cieszyć… - mruknęłam sama do siebie.
Ostrożnie wyszłam z autokaru.
Wszyscy weszliśmy na ogromną halę, bo od razu po podróży chłopcy mieli mieć trening. Co chwila wypatrywałam
Winiara. Szedł daleko od drużyny, w samotności i opuszczoną głową. Postanowiłam,
że do niego podejdę i może wtedy wszystkiego się dowiem.
-Michał… - zaczęłam cicho podchodząc coraz bliżej.
-Hmm… - mruknął tylko, po czym zaciągnął nosem.
-Misiek… proszę Cię. –
wspięłam się na palce i mocno go objęłam, po czym rozpłakałam się. Moja
torba opadła na mokrą od deszczu ziemię. On także mocno mnie przytulił i swoją
twarz schował w moje włosy. Oddychał ciężko i szybko. Czułam jak jego palce
zacieśniają się i przykurczają. Nie chciałam, a nawet nie mogłam go w tamtym
momencie puścić. Trwaliśmy w tym objęciu jeszcze długo. Oboje płakaliśmy,
wylaliśmy hektolitry łez. W ciszy. Żadne z nas nic nie mówiło. W końcu kiedy
zorientowałam się, że Michał gotowy jest już mówić, uwolniłam go z objęć i
stanęłam naprzeciwko niego.
-Dziękuję Ci, że jesteś. – przeczesał dłonią moją
grzywkę. Ja uśmiechnęłam się przez łzy i chwyciłam jego rękę.
-Powiesz mi wszystko… czy nie chcesz? – zaczęłam.
-Nie wiem, nie jestem pewien. Wiesz, ja nie chcę obarczać
Cię moimi problemami, masz wystarczająco dużo swoich, ale – przerwałam mu ponownie
rzucając mu się w objęcia.
-Mówiłam Ci, jestem tutaj dlatego, że jesteś dla mnie
ważny. Jeśli nie byłoby tak, ja też bym tutaj nie stała. Rozumiesz? – mówiłam
przez łzy. On chwycił mnie za głowę i mocno przycisnął do siebie. Czułam jak
szybko i mocno bije jego serce. Waliło jak oszalałe, jakby ktoś od wewnątrz
uderzał młotem.
-Znam Cię od maleńkości. Zawsze byłaś taką promienną i
radosną dziewczyną… - zaczął.
-Co to ma do rzeczy?
-Julka, ja nie mogę…
-Michał! – odsunęłam się od niego.
-Ja naprawdę nie mogę. – uklęknął zatapiając twarz w
swoje dłonie.
-Michał, powiedz mi proszę. – łzy leciały coraz bardziej.
Na policzku utworzył się wąski strumyk słonych kropel. W pewnej chwili Michał
wstał, podszedł do mnie i zatopił się w moich wargach.
_____________________________________________________________
Lecę oglądać drugą połowę meczu naszych szczypiornistów. ^_^
Korzystacie z weekendu? :D Ja cały dzień przed komputerem i telewizorem... ten sport to jednak jest wymagający... siatkówka, skoki i piłka ręczna w jeden dzień. Oszaleli.
Jutro W.O.Ś.P. Ktoś jest wolontariuszem? Ja owszem. ^_^
A teraz trochę smutniej... Skra vs. Delecta 1:3 . Boli, bardzo boli. :C
Pozdrawiam, Sissi. ♥
oł maj gasz !
OdpowiedzUsuńtego się nie spodziewałam..
czekam na następny rozdział :)
;-))))
UsuńNo wiesz co!!! Wujek "dobra rada" zatapia się w wargach Julki?!
OdpowiedzUsuńOł noł... Winiar jesteś niemożliwy (ale i tak cię kocham)
Rozdział jak zwykle super, ale końcówka mnie przybiła :'(
Jeszcze w następnym rozdziale się okaże, że Alek to widział i będzie d**a
Czekam na następny :)
Pozdrawiam :*
Dziękuję. ♥
UsuńJa również pozdrawiam.;-)
Zator jaki opiekunczy brat.. Nosz w morde, teraz dowalilas :D Nie spodziewalam sie! :O
OdpowiedzUsuńhttp://www.skra.pl/aktualnosci-przeglad/item/1609-id%C5%BA-na-kolacj%C4%99-z-aleksem ----- > widzialas? :D
Widziałam, widziałam. ♥
UsuńTo jest powód nr 284972857 dlaczego chcę mieszkać w Bełchatowie... :D ♥
a ja coś czułam... jak tylko zaczęłam czytać ten rozdział... ale się teraz pomiesza wszystko!
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy do mnie :)
http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/
;-)
UsuńDziękuję za link, na pewno zajrzę. ;-)
Ale namieszałaś na końcu... Dwie mazgaje się spotkały!
OdpowiedzUsuńNo dokładnie niech Alek to zobaczy i będzie d*pa!;c
Kurde (będę smażyć się z Piotrkiem) Winiar tak cię lubiłam! (nadal cię uwielbiam i tak mi przykro z racji twojej kostki ;C )
co do dzisiejszym wydarzeń sportowych
1 Skra... Moje Skrzaciki jak mi jest przykro, to co wy musicie czuć? :C Ale nadal Was kocham i zawsze będę z Wami! i jesteście dla mnie mistrzami!!!
2 Skoki... Cieszą wyniki, ale żal mi Kamila miał szanse na zwycięstwo, jednak dumna jestem z polskich skoczków!
3 Ręczni... mam nadzieję że przewagę utrzymają i wygrają!
+ 4. Dynamo Bartka przegrało też :( Ale on pograł i tak dużo, mam nadzieję, że forma będzie rosła i wróci do dyspozycji sprzed kontuzji:) I jego zespół także zacznie wygrywać!
To tyle... musiałam się pożalić trochę :C
Pozdrawiam:*
no ten rozdział nieźle zaskoczył i co do reszty zgadazm sie, a ze skoków jestem strasznie dumna cho9ć moglo być lepiej ale jak to mówi Żyła"no coż mogło być lepiej ale mogło być i gorzej więc nie jest źle"
UsuńTroche mieszanki nie zaszkodzi... ;> :D
UsuńOj, ciekawie się robi, ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej twój rozdział poprawił mi trochę humor po dzisiejszym meczu, mam nadzieję, że zła passa szybko minie.
PS nieźle wymyślili z tą kolacją z Alkiem ! :)
;-)))
UsuńDokladnie! :D
No co raz ciekawiej no! :D
OdpowiedzUsuńmogłabym mieć do cb prośbę? Mogłabyś mnie informować o nowym rozdziale? :D bo jakoś nigdy nie mogę trafić i z opóźnieniem czytam XD
;-)
UsuńPewnie. ;-)
Kurde ! Ale jak to, jak to możliwe ?! Dlaczego ?! Alek, Zbyszek i teraz Michał ?! Przecież on ma Dagę, nie, nie, nie, stanowcze NIE ! Tak być nie może.. Julka ma Alka, nie Winiara ! Alek tak, Winiar nie ! I tyle w tym temacie..
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to Kamil dobrze sobie poradził - chociaż mógł być pierwszy, ale ważne, że podium ma ! A co do siatkówki.. Szkoda mi Skry, a najbardziej Michała. ;<. Biedny jeszcze nabawił się kontuzji ! ;<. A tak trzymałam za nich kciuki, chciałam aby wreszcie przełamali tę swoją złą passę, a tutaj dupa. ;(
Czekam na kolejny rozdział. ;D
Pozdrawiam serdecznie ! ;-***
;-)))
UsuńRowniez pozdrawiam. ;-*
A Michalowi szybkiego powrotu do zdrowia!
o w morde, ale wymyśliłaś! tego się nie spodziewałam ;ooooooooooooooooo
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze zaskoczylam. :D
UsuńPawełku, Pawełku - ja wiem, że Ty się martwisz, ale nie można Julsona ciągle w domu hodować, jak zwierzę jakieś! Toć to dziewczyna jest ;D
OdpowiedzUsuńSkrzaciki - jacy z Was dobrzy chłopcy, dokarmiacie ją jak zwierzę w zoo ;D
Julsonku, Julko - trzeba jeść kanapki, jak Pawełek prosi ;D No i zasada 5s, w ekstremalnych warunkach skracana do 3s, nie wierzę, że o niej nie słyszałaś :D
Trenerze Nawrocki - tu się nie ma co dziwić, niech dziewczyna wyjdzie do ludzi, bo w końcu zdziczeje :D
Danielku - proszę mi tu brzydko na Julsona nie patrzeć, chłopcze ;> (Tak Cię odmłodzę tym określeniem, bo jesteś fajny i Cię lubię ;D)
Pawełku - nie biegamy po mieszkaniu, bo może stać się krzywda! Uwierz mi, znam się na tym jak mało kto xD
Aleeeksie - jesteś słodki, jak się tak witasz z Julką (tak, słodki, bo w sumie to Ty zawsze taki jesteś ;D)
Kostku - teletubisie tuliiimy! Chodź, ja też mogę, a co ;D I nie będziesz czuł się samotny! I Pawełka też mogę! :D
Michasiu - nie bądź smuuuutny! Smutny Michaś, to niefajny Michaś...tak nie można!
Mariuszku - człowieku, jak ja Cię lubię, to Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy! Ale nie dobijaj Michałka ;< (Proszę się nie obrażać, resztę też lubię ;DD)
Karoolku - no cześć Słoooneczko, miło że wpadłeś na dłużej! Chodź,chodź, zapraszam, będzie fajnie! :D Pogadamy sobie, skoro Julka nie chce ;D Powiem Ci jak lubię Twoje zagrywki, żeby było Ci miło ;DD Mnie też możesz tak wesprzeć, wcale bym się nie pogniewała...;>
Julsonku - z Michasiem może wcale nie jest tak źle, nie przejmuj się na zapas, jeszcze nic nie wiadomo, a Tobie już smutno ;<
Julsonku, Michałku - jak Wy się uroczo wspieracie, ale to dobrze, to dobrze, trzeba, dobrze jest wiedzieć, że ma się na kogo liczyć! I aż się całujecie z tego wsparcia...czekaj, zaraz?! No ja rozumiem wszystko, ale jak tak można! Ona ma Aleksa, Ty masz rodzinę, no ludzie, wsparcie, wsparciem, ale proszę zaprzestać i to już!
Skra vs. Delecta...boli. Liczyłam, że w końcu uda im się odbić, pokazać to co mają najlepszego...A tu jeszcze kontuzja Michała...gdyby nie to, może by się udało...Ale nie ma co gdybać. Gorzej, że we wtorek mecz w LM, a Michał nie zagra...może być ciężko. Boję się o Skierkę. I mi przykro, że coś się zacięło i gra im nie idzie. Ale pozostaję im wierna, bo od zawsze to była moja ulubiona drużyna i cóż, liczę, wierzę i mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej poczynając od wtorkowego meczu LM.
Pozdrawiam serdecznie :**
VE
♥♥♥♥♥
UsuńJa rowniez pozdrawiam! ;-*
wspomnę słowa Igły w "podsumowaniu LŚ w Sofii" aż mnie zatkało ... ; )
OdpowiedzUsuńno WOW ! Tego się nie spodziewałam, ale taki pozytywny szok, przecież cały czas nie może byś sielankowo ^^
Ja dzisiaj też tylko przed TV i kompem - biegi, siatka, skoki & ręczna <3
Nie mogę doczekać się następnego ; ) Dasz radę dodać w poniedziałek ? ; >
Pozdrawiam i weny życzę ! Do następnego ; >>
Dzieki bardzo! ;-*
Usuńwoooooow ale szok ale po tej rozmowie cos tak przeczuwałam^^ ale jestm ciekawa
OdpowiedzUsuńkiedy nowy rozdiał na jednym i drugim blogu?
Olka
Kiedy następny rozdział? :OO Jestem ciekawa co dalej :D
OdpowiedzUsuńPostaram dodac sie juz jutro. ;-)
UsuńMoja reakcja: wzrok typu OMG WTF ??!! zatrzymana ręka z mandarynką w połowie drogi i moje jakże donośne słowa Are you fucking kidding me ??!!
OdpowiedzUsuńNie no teraz to pomieszałaś, ale ja uwielbiam opowiadania z Michałem w roli głównej więc wybaczam :D
moja reakcja była bardzo podobna tyle że bez mandarynki ;D
Usuńolka
No i akurat to samo imię :D
Usuń;-)))
UsuńMoja reakcja: zablokowałam komórkę i do siebie ciche “O ja pierdole“ i zasłoniłam usta ręką ;D matkooo... Że Winiar?! Wujek “dobra rada“?! Ile ich dzieli lat? O.o Matkoo, Winiar. ten Winiar. Dokładnie ten DJ Winiar z zajebistymi oczami?! zatopił się w ustach Julki?! matkooo święta! nie wiem czy myśleć pozytywnie czy negatywnie. Proszę.... Dodaj dla mnie jutro nowy rozdział! *.*
OdpowiedzUsuńDokladnie ten sam... ;> :D
UsuńO.o Bleee, jak to Winiar ? WTF? Spodziewałabym się tego po wszystkich, ale no nie po Miśku. Dodawaj szybko nowy rozdział, bo nie moge się doczekać !
OdpowiedzUsuńhttp://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/
Nastepny juz niedlugo! :D
UsuńOMG,OMG,OMG.! Że Winiar.? No tego się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko nowy, bo czuję niedosyt ;D
Juz niebawem! ;-)
UsuńMisiek z Julką ? ;ooooooo
OdpowiedzUsuńNiee! Ona ma Alexa i koniec :D
;-)
UsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! Winiar kocha Julkę! A co z Dagą? Czyżby kryzysik lub rozwodzik? Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, no_princess
Juz niedlugo wszyyystko sie wyjasni! ;-))
Usuńo mamo nie!! Julka ma być z Aleksem! Ale mieszasz, Sissi :) Przynajmniej coś się dzieje :p
OdpowiedzUsuńPrzy okazji polecam świetnego bloga: http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/ . Dziewczyna która go pisze ma niesamowity talent :)
;-)))
UsuńDzieki za info, na pewno wpadne! ;-)
zarąbisty rozdział!! :D
OdpowiedzUsuńno już nie mogę się następnego doczekać :O
rewelacyjnie piszesz, masz talent (;
Dziekuje bardzo za tak mile slowa! ♥
UsuńKolejny baaardzo dobry rozdział.
OdpowiedzUsuńMichał, Misiek, Winiar coooooo............! Masakra....
Sisi ty jak coś wymyślisz to potem nie wiem co ja mam myśleć ! :)
Pozdrawiam xoxoxo
Dzieki bardzo! ;-**
Usuńzabije Cię! jak możesz urywać w takim momencie?!?! dawaj kolejnyy *_*
OdpowiedzUsuńJuz niedlugo! ;-)
UsuńJak.Mogłaś.Urwać.W.Takim.Momencie...?! Pytam się ja! Zła kobieto!
OdpowiedzUsuńxD
Przepraszam! :C
UsuńNastepnym razem sie poprawie... ;> :D
Aaaaa, no nie mogę. Nie wytrzymam chyba. W takim momencie ucięłaś! Ale to dobrze - aż chce się czytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://spala-adventures.blogspot.com/
Wytrzymasz, wytrzymasz! ;-)
UsuńDZieki bardzo. ;-)
Będzie dzisiaj nowy, bo ja już w tym napięciu nie umie wytrzymać : ))
OdpowiedzUsuńMam cos z przegladarka i nie moge go opublikowac. :c
UsuńDacie rade jeszcze troszke.... ;> :D
To tym razem musisz dodać dwa razy dłuższy ! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny jest potrzebuję go codziennie dasz radę tak wstawiać ? :DDD
Ps. Skra Bełchatów- Arkas Izmir 3:1 :DDDDDDD
Dłuższy myślę, że uda mi się napisać. ;-)
UsuńAle codziennie niestety nie dam rady wstawiać... ;c mam także drugiego bloga i maaaaaaaaaasę nauki. :C
I cieszę się niezmiernie z wyniku! ♥ zła passa przerwana! :D
Będzie dzisiaj nowy rozdział ? Proszeeeeee :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj, owszem. :D
UsuńWłaśnie skończyłam czytać całe opowiadanie i baaaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba. Najlepsze siatkarskie opowiadanie ! czekam na nastepny dodaj szybko !
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! ;-)))
Usuń