sobota, 1 grudnia 2012

ROZDZIAŁ 11

-Czujecie to?! Mam autografy całej Sovii! - rzuciłam się na szyję Alexowi, który szedł na czele drużyny.
-A kiedy dostała nasze, to się tak nie cieszyła. - Cupković wywrócił oczami.
-No to gratulacje! - krzyknął atakujący. - To co, już cały zeszyt uzupełniony.
-Niee, niestety nie. Kilku zawodników z ZAKSY, kilku z Jastrzębskiego... no i Zatorskiego nie mam! - wychyliłam się zza siatkarza, by spojrzeć na brata. Reszta Skrzaków także to zrobiła.
-Ejj no co! Jestem jej bratem! Nie wiem po co w ogóle mnie tam wklejała! - tłumaczył się. - Widzi moją twarz codziennie!
-No i nad tym ubolewam... - westchnęłam.
-No już Ci tak szkoda tego tuszu w markerze, że śmiesznego podpisu nie możesz dać? Siostrze? - oburzył się Pliński.
-Ale po co?! - Paweł rozłożył ręce.
-Bo jesteś graczem Skry Bełchatów?! - tym razem ja odpowiedziałam pytaniem na pytanie. A co. Szalejmy. I zaczynam to lubić...
-Przez Ciebie brzydko wygląda taka luka w naszej drużynie... - wciął się Konstantin przeglądając mój zeszyt. Jak przeglądał mój zeszyt? Skąd on wziął się w jego rękach?! Zmarszczyłam brwi spoglądając na niego, a on się wyszczerzył.
-Dobra, dawaj to... - mruknął Zati i podpisał mi się przy swoim zdjęciu.
-I co? Bolało? - Daniel poklepał go po plecach.
-Ja nie wiem, żeby inni musieli interweniować. - Winiarski pokiwał z niedowierzaniem głową. - O, Resoviaki z treningu wracają. - prychnął. Lekko uderzyłam go w ramię.
-Witam, witam. - wyszczerzył się Krzysiek i podał dłoń Bełchatowianom, a w jego ślady poszli pozostali zawodnicy. Oni odwzajemnili uścisk.
-Zadowolona? - szepnął Paul. Pokiwałam twierdząco głową, a on ukazał rząd swoich zębów.
-Dobra, idź pod prysznic Lotman! - zagonił go Wojtek. - Nie dość, że dziewczyna zszokowana, to jeszcze się udusi przez Ciebie!
-Udusi? - zrobił smutną minę.
-Idź, bo wszyscy padniemy zaraz. - popchnął go w stronę szatni.
-Fotografie, na sesję raz! - zasalutował Kłos. Powtórzyłam jego czynność i w wojskowym marszu weszliśmy na salę.
-O matko, już mam dość. - jęknął Cupko, gdy postawił nogę za progiem boiska.
-Dokładnie, już mnie ręce bolą. - poparł go Winiarski i zaczął się rozgrzewać.
-Ty, Julson! - zawołał mnie Zatorski.
-No? - burknęłam.
-A Ty chyba z Sovią się tak bardzo nie zakolegowałaś i nie sprzedałaś im naszej taktyki na nich, co? - uniósł jedną brew. Ja tylko parsknęłam.
-Posądzasz mnie o zdradę? - aż zaparło mi dech w piersiach. Specjalnie... żeby nie było, że przejmuję się pretensjami Pawełka.
-Wiesz, tutaj niby autograf, tutaj zdjęcie... - wolno do mnie podszedł.
-Daj spokój! - skrzywiłam się. - Do zdjęć! - wrzasnęłam i zdjęłam wieczko z lufy aparatu.
-No musiiimyyy? - jęknęli wszyscy.
-Jedno chociaż. - wyszczerzyłam się i stanęłam na drugim końcu sali, aby wszystkich uchwycić. Oni jak na zawołanie odwrócili się do mnie tyłem. - Serioo... - załamałam się. I tak zrobiłam im to jedno, cholerne, przymusowe zdjęcie! Trening był o dziwo ciekawy. Zawsze siedzę, oparta na łokciu, prawie przysypiająca, a dzisiaj skakałam po całych trybunach z emocji! Może to dlatego, że nie kończyło się na zagrywce, tylko przeprowadzali naprawdę porządne i ciekawe akcje. Zati dostał piłką w czoło od Kłosa i jego gwoździa, ale obyło się bez interwencji. Wstrząsu mózgu być nie mogło, bo on go nie ma. W międzyczasie zrobiłam jeszcze kilka zdjęć zagrywającego Mariusza, atakującego Alexa i odbierającego Pawła z czerwonym śladem na czole. Ta fotka na pewno zrobi furorę. Po skończonym treningu wszyscy ruszyli pod prysznic, a ja jak zwykle czekając na Zatora siedziałam na korytarzu.
-I jak tam sesja? - Bartman z wielkim impetem usiadł na krześle obok mnie, co poskutkowało bolącym ramieniem, gdyż siadając mocno w nie przywalił. Zero jakiejkolwiek delikatności. Z grymasem na twarzy rozmasowałam kończynę, a Zbyszek od razu przeprosił.
-Dzisiaj nie dali mi się fotografować... ale kilka naprawdę fajnych zdjęć mam. - uśmiechnęłam się.
-Czasem oglądam. - odparł.
-Serio? - spojrzałam na niego szeroko otwartymi oczami.
-Mój chrześniak, wierny fan Skry. - zrobił smutną minę.
-A nie Resovii? - jeszcze bardziej otworzyłam oczy.
-Wcześniej Jastrzębskiego, ale co poradzić. - wzruszył ramionami. - Mały, to jeszcze nie stabilny w uczuciach. - zaśmiał się.
-A ile ma lat? - schowałam lustrzankę do torby.
-Pięć. - siatkarz wyszczerzył się. Widać było, że jest dumny ze swojego chrześniaka. Co jak co, ale takiego wujka można pozazdrościć.
-To na Sovię może się jeszcze przenieść, choć szczerze, mam nadzieję, że pozostanie żółto-czarną pszczółką. - roześmialiśmy się, a w tamtym momencie z szatni wyszedł Atanasijević. Skinął głową w kierunku Zbyszka, a mnie pociągnął za rękaw. Gwałtownie wyrwałam się z jego uścisku.
-No to do jutra? - ukazałam rząd swoich zębów.
-Do jutra. - Zbyszek także się uśmiechnął. Pomachałam jeszcze w jego stronę i odwróciłam się do Alexa. Spojrzałam na niego i uniosłam brew.
-Co to miało być? - mówiąc to zaciągnął mnie do przebieralni.
-Co? - prychnęłam.
-Przecież on Cię ewidentnie podrywał! - oburzył się Alek.
-Przestań, po prostu rozmawialiśmy, nic między nami nie zaszło! - rzuciłam torbą o ziemię.
-On mierzył Cię wzrokiem, jakby już miał Cię w łóżku! Nie zauważyłaś tego?
-No popatrz, jakoś nie.
-No to Ci to uświadamiam! Ale jeśli koleś tak patrzy na dziewczynę, to coś musi być na rzeczy!
-Ubzdurałeś sobie nie wiadomo co! Mam własne życie i jeśli będę chciała to wskoczę mu nawet pod kołdrę! Nie wnikaj okej?! - wydarłam się na cały budynek.
-Myślałem, że jesteś inna... - wyraźnie zmienił ton swojego głosu.
-Nie moja wina, że widziałeś we mnie kogoś kim nie jestem...
-Właściwie to nie wiem kogo widziałem. - parsknął. - Może tą uśmiechniętą, pełną życia Julkę, co?
-Proszę Cię, nie praw mi teraz kazań z pierwszej lepszej telenoweli. - schowałam twarz w dłoniach.
-Dobra, nie mam co z Tobą gadać. Cześć. - powiedział i wyszedł z pomieszczenia trzaskając drzwiami. Do moich oczu napłynęły łzy. W jednej chwili straciłam przyjaciela, który pełnił ważną rolę w moim życiu. Strumień słonych kropel lał się po moich policzkach.
-Julka? Wszystko w porządku? Usłyszałem jakieś krzyki. - do szatni wszedł Zbyszek.
-Nie! Nie jest w porządku! Proszę Cię, zostaw mnie samą. - siatkarz jednak nie posłuchał i usiadł obok mnie obejmując mnie ramieniem.
-Kłótnia z chłopakiem? - szepnął odgarniając potarganą grzywkę z mojej twarzy.
-Co Cię to obchodzi?! I tak jesteś zapatrzoną w siebie, siatkarską gwiazdą! Jak każdy z Was! - krzyknęłam i odepchnęłam go. Chwyciłam torbę i wybiegłam z przebieralni.
-Julia? - mruknął zdziwiony Winiarski, gdy minęłam go bez słowa.
-Odpieprz się! - wrzasnęłam. Michał jednak nie dawał za wygraną i pociągnął mnie za koszulkę po czym przyciągnął do swojego ciała uciszając mnie. Gładził moje włosy, a ja cały czas płakałam.
-Mała, co jest? - szepnął całując w czubek głowy.
-Czemu faceci to takie świnie?! Po co oni w ogóle istnieją?!
-Oho, uważaj na słowa. - zaśmiał się.
-Nie będę uważać! Nienawidzę facetów! Pieprzeni egoiści, chamy i idioci!
-Coś Ty narobił? - zapytał Michał wychodzącego właśnie Bartmana z szatni.
-Też jesteś zapatrzoną w siebie gwiazdką? - parsknął. - Tego obcokrajowca zapytaj. - mruknął po czym wyszedł z budynku.
-Pokłóciłaś się z Alkiem? - przytaknęłam szlochając. Winiar głęboko westchnął. - Wszystko się ułoży.
-Nic się nie ułoży! - wytarłam dłonią mokre policzki.
-Zakład?
-Daj mi spokój. - ponownie podniosłam rozwaloną torbę z ziemi i rzucając sztucznym uśmiechem wyszłam z hali. Wyłączyłam telefon, nie chciałam żeby ktokolwiek się do mnie dobijał. Złapałam pierwsze lepsze TAXI. Mijałam park, w którym tak świetnie bawiliśmy się z Alexem. Łzy same cisnęły mi się do oczu, lecz nie chciałam znowu się rozkleić tym bardziej w towarzystwie taksówkarza. Zapłaciłam kierowcy za przejazd i weszłam do mieszkania. Od razu wparowałam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko becząc w poduszkę. Gdy po kilku godzinach płaczu zrobiło mi się nie dobrze z wycieńczenia włączyłam komórkę. 9 połączeń nieodebranych od Pawła, 4 od Baśki, jedno od mamy i Winiara. Cisnęłam telefonem z powrotem o łóżko i odpaliłam komputer. Zalogowałam się na Facebook'u i od razu na moim profilu rzucił mi się w oczy brak zdjęć Alexa wraz ze mną. Pokiwałam z niedowierzaniem głową i trzasnęłam górą laptopa ponownie zaczynając płakać.

______________________________________________

Moi wierni, kochani czytelnicy! 
Przepraszam za taką długą przerwę, ale ten tydzień był taki wyczerpujący + przed kilkoma minutami odzyskałam internet. -.-'''''''''''''
Postaram się odrobić rozdział także na Siatkarskich snach
Oby taki tydzień jak tamten się już nigdy nie powtórzył!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam, Sissi. ♥

22 komentarze:

  1. to się porobiło... ;((

    czekam na następny rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Natychmiast gódź Julsona z Alkiem:PP
    Alek jaki zazdrośnik^^ haha
    Ok, rozumiem. Ale brakowało mi Ciebie od wtorku :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo nieeee, tak być nie może! Oni muszą się pogodzić, raz dwa! :D
    VE.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no dziewczyno jesteś genialna!!! :D Historia jak z jakiegoś amerykańskiego filmu ...które uwielbiam ;]
    No nadrabiaj nadrabiaj! bo już się nie mogę doczekać;>
    Twój blog to dla mnie choroba z której nie chcę wyzdrowieć i uzależnienie z którym nie chcę walczyć :p

    To kiedy można się spodziewać następnego rozdziału?;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie :D kiedy nowy rozdział sie pojawi? :D

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za tak miłe słowa! *__* ♥
      To niezwykle motywuje! ;-)

      Następny rozdział postaram napisać się jutro, jeśli nie okaże się, że na poniedziałek mam masę nauki... -.-'

      Pozdrawiam Was serdecznie! ;-****

      Usuń
    3. Oczywiście będziemy cierpliwie czekać :D

      Rozumiem o czym mówisz ja też mam masę nauki zwłaszcza teraz kiedy byłam chora i nie byłam 3 dni w szkole a zaległości jak z 2 tygodni tragedia;/ koniec półrocza się zbliża trzeba nadrabiać ;]

      Usuń
    4. No dokładnie! Szkoła zaczyna mnie przytłaczać, potrzebuję natychmiastowego, długiego wolnego. :C
      A że koniec półrocza, to jeszcze więcej pracy. -.-'''

      Usuń
    5. A w której jesteś klasie i w jakiej szkole?;p

      Usuń
    6. 3 klasa gimnazjum. ;//////

      Usuń
    7. Ja 3 technikum więc troszkę większa różnica ale nauki także dużo ;/

      Usuń
  5. Kurczę, to nie fajnie się porobiło. ;<. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży między nimi. Czekam na kolejny rozdział ! ;)
    Gorąco pozdrawiam. ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. A przesadzaja pod koniec półrocza. W następnym tygodniu mam 6 sprawdzianow... Rozdział świetny, już się następnego doczekać nie mogę! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż 6 ?!?! :o
      Ja mam 3 i narzekam. :C

      Dziękuję bardzo i również pozdrawiam. ;-**

      Usuń
  7. ua ale zes pojechala po bandzie :D mam nadzieje, ze dzisiaj dodasz nowy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D:D:D

      Wszystko jest na dobrej drodze. :D
      Pozdrawiam. ;-*

      Usuń
  8. U mnie też się Alek z Nartmanem nie lubią! XD Julson nie powinien płakać tyle, nooo. Uczuciowa mocno jest chyba.
    A ja teraz będę się niecierpliwić na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam : *

    OdpowiedzUsuń