-Nie. - odparłam krótko i przykryłam się kołdrą. On jednak nie posłuchał i przymknął drzwi. Słyszałam jeszcze jak szeptem wygania Pawła. Usiadł delikatnie obok mnie, a ja poczułam woń męskich perfum. Duża, ciepła dłoń dotknęła mojego policzka i otarła go z łez. Uniosłam wzrok i zobaczyłam Winiarskiego.
-Michał. - rzuciłam mu się w objęcia. - Jestem skończoną idiotką... - mówiłam połykając łzy.
-Wszystko widziałem... - odparł cicho i pocałował we włosy.
-Co widziałeś? - lekko się odsunęłam.
-Wszystko... to całe zajście z Bartmanem. - ponownie mnie przytulił.
-Nie mów nikomu, proszę Cię...
-Nie powiem. Ale mogę o coś zapytać? - przytaknęłam. - Dlaczego to zrobiłaś? Czujesz coś do niego?
-Nie wiem, nic nie wiem... Może dlatego, że byłam taka zdesperowana? - wydmuchałam nos, w zużytą już chusteczkę.
-Pokłóciłaś się z Alkiem? - potwiedziłam.
-Powiedział mi, że nie chce być już moim przyjacielem...
Winiarski spojrzał na mnie zdziwiony.
-Jak to?
-Tylko przyjacielem. - dodałam. - Rozumiesz, że on chciałby być kimś więcej, a nie tylko zwykłym przyjacielem? Ale przecież przyjaźń warta jest więcej niż miłość.
-Ty też cały czas wierzysz, że łączy Was tylko przyjaźń? - parsknął. - Przyjaźniliście się, gdy pierwszy raz się zobaczyliście, a nie teraz... nie zwróciłaś uwagi na to, jak na siebie patrzycie? Iskrzy jak tylko jesteście w jednym pomieszczeniu...
-Lepiej wiem, co między nami jest.
-Wątpię. - zaśmiał się cicho.
-Myślisz, że moglibyśmy być razem?
-Ja nie myślę, ja to wiem...
-Ale przecież już wszystko stracone. - znów przycisnęłam twarz do jego ciała.
-Wystarczy poważnie pogadać... no i zrobić coś ze Zbyszkiem.
-Nie dam rady. - westchnęłam.
-Dasz, jesteś silna. - pocałował mnie w czoło.
-Dziękuję Ci, że jesteś... - uniosłam wzrok do góry, a Michał mrugnął okiem.
-Lecę, Dagmara z Oliwierem czekają z kolacją. - jeszcze raz mnie do siebie przytulił i wyszedł z mieszkania, wcześniej żegnając się z Pawłem.
-Bratu nie chcesz mówić, a jemu wszystko powiedziałaś? - Zator w mgnieniu oka pojawił się w pokoju.
-Idź stąd. - burknęłam i rzuciłam w niego poduszką.
-Czuję się urażony. - zrobił smutną minę i zamknął za sobą drzwi. Musiałam to sobie wszystko przemyśleć. Ułożyć w głowie całe wydarzenie, przeprosiny, rozmowę... a co jeśli już całkiem straciłam wszystko w oczach Alka? Dlaczego jeden, cholerny facet musiał wszystko spieprzyć. Nie było go i było okej, pojawił się i cała przyjaźń legła w gruzach.
6 grudnia, charytatywny mecz Skry Bełchatów vs. Jastrzębski Węgiel.
Nawet myśl o tym, że spotkam graczy z Jastrzębskiego nie była mnie w stanie uszczęśliwić. Denerwowałam się, bo właśnie dzisiaj miałam wszystko dokładnie obgadać wraz z Alkiem. Od niechcenia chwyciłam zeszyt ze wszystkimi podpisami. Szybko go przejrzałam. Brakowało mi podpisu Kubiaka, Holmesa i Violasa.
-Kto dzisiaj padnie Twoim łupem? - zapytał Paweł, poprawiający torbę na ramieniu i trzymający nowy biodon, który mu podarowałam. Od niego dostałam prześliczny wisiorek z literką J.
-Obojętnie. - wzruszyłam ramionami i wyszłam z mieszkania.
-Mogę Ci jakiś załatwić. - zajrzał mi przez ramię.
-Nie chcę polegać na znanym bracie. - poklepałam go po ramieniu i sztucznie się uśmiechnęłam. Wolałam pognieździć się wśród napalonych, krzyczących dziewczyn i mieć tę satysfakcję, niż wszystko dostać za darmo i za minimalną pracę, a potem nie mieć wspomnień. Choć dzięki Skrze zyskałam wspomnienia związane z Resovią, których nie chciałabym pozbyć się z mojej głowy. No może poza jednym. Nazywa się Zbyszek.
Dojechaliśmy na halę i weszliśmy tylnymi drzwiami. W kieszeni kurtki miałam pudełeczko z bransoletą dla Alka. Kurczowo je trzymałam cały czas ustalając sobie scenariusz naszego spotkania. Usiadłam na krzesełku w korytarzu i oparłam głowę o ścianę. Zawodnicy Skry już powoli wychodzili na hol, aby choć trochę się rozgrzać.
-Siema młoda. - Pliński przybił mi piątkę, a ja zdobyłam się na wymuszony uśmiech. - Co taka przygaszona? - usiadł obok mnie.
-Aaa, tak jakoś. - machnęłam ręką.
-Tak jakoś? - zaśmiał się. W tamtym momencie z szatni wyszli pozostali zawodnicy. Paweł ledwo zdążył ubrać koszulkę, bo jak zwykle musieliśmy się spóźnić. Z Alkiem próbowałam złapać jakikolwiek kontakt, lecz kiedy mnie zobaczył od razu odwrócił wzrok.
-Dasz radę. - Winiarski szepnął mi do ucha. - Szanse są duże, zapytał się, czy jesteś. - wyszczerzył się i podbiegł do Wlazłego. Ja trzymałam się z tyłu. Weszliśmy na salę i od razu spotkaliśmy się z falą owacji na trybunach. Chłopcy ustawili się w kółku wokół trenera, a ja usiadłam grzecznie na krzesełkach i przypatrywałam się rozgrzewce Jastrzębian. Dochód z tego meczu przekazany zostanie na fundację "Herosi". Co jak co, ale cel jest szczytny. Nie liczył się wynik, ale dobra zabawa. Gdy mecz się zaczął, a ja robiłam zdjęcia każdemu siatkarzowi po kolei i w moim obiektywie pojawił się uśmiechnięty od ucha do ucha Alek nie chciałam psuć mu zabawy moimi przeprosinami. W ogóle nikomu nie chciałam psuć zabawy. Powiedziałam Paulinie Wlazły, że źle się czuję i muszę wyjść. Ona zaoferowała mi pomoc, ale ja podziękowałam. Odłożyłam prezent dla Alka na małym stoliku i podpisałam go. Jeszcze raz obejrzałam się za siatkarzami i wyszłam z sali. Cisnęłam torbą o podłogę i zsunęłam się wolno po ścianie chowając twarz w dłonie.
-Julka? - po chwili usłyszałam niepewny, męski głos. Uniosłam głowę i zobaczyłam go. Trzymał białe pudełeczko, a wzrok wbity miał w moje oczy.
-Alek... - zacisnęłam wargi i głośno przełknęłam ślinę, nie chciałam znowu się rozkleić. Siatkarz rozczulił się i kucnął obok mnie, mocno przytulając do swojego torsu. - Ja przepraszam... - powiedziałam przez łzy płynące po policzkach wbrew mojej woli.
-Nie masz za co. - uciszał mnie. - To ja powinienem Cię przeprosić... - pogładził moje włosy. - Rozumiem, jak zwykle myślałem tylko o sobie. - oparł swój podbródek o moją głowę. Nie zaprzeczyłam, w sumie tak było, ale nie wypadało w takiej sytuacji tego mówić.
-Nic między nami się nie zmieni? - zapytałam.
-Nic. - pocałował mnie w czoło.
-Ciągle będziemy dla siebie bliscy?
-Ciągle.
-Ale obiecaj, że już mnie nie opuścisz... - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.
-Obiecuję. - uśmiechnął się lekko i zaczesał moje włosy za ucho. Przez te dwa dni cholernie mi go brakowało. - Wracamy?
-Ty musisz, ja niekoniecznie. - uśmiechnęłam się krzywo.
-Chodź, bo nie będzie autografu od Kubiaka. - chwycił moją dłoń i zaciągnął wgłąb boiska. Żona Mariusza dziwnie mi się przyglądała. Posłałam jej uśmiech i wróciłam do pracy. Zauważyłam, że zdjęcia od razu wychodziły lepsze, a nawet sam Dzik zapozował. Na meczu śmiechu było co nie miara, tak naprawdę wygrali wszyscy, bo grali w dobrym zamiarze. Gdy nadszedł czas na autografy, od razu skierowałam się do przyjmującego Jastrzębskiego Węgla. Jak wiadomo, do niego kolejka była najdłuższa. Kolejka... dobre sobie. Otworzyłam księgę na zdjęciu Michała i próbowałam wcisnąć się pomiędzy inne fanki. On mechanicznie podpisując swoje zdjęcia i kartki zauważył mój zeszyt, niepewnie go chwycił i uważnie mu się przyjrzał. Złożył na nim podpis, a potem wyszczerzył się od ucha do ucha i zwrócił mi go.
-Dziękuję! - krzyknęłam.
-Nie ma sprawy. - mrugnął okiem, a ja cała w skowronkach wróciłam do przyglądającego się temu wszystkiemu Pawła.
-Nie musiałaś się tak cisnąć. - mruknął, oddając autograf jakiejś dziewczynie.
-Chciałam. - wzruszyłam ramionami i pobiegłam do Holmesa. Jego reakcja była podobna, lecz z nim mogłam zamienić kilka słów więcej.
-Długo już prowadzisz taki zeszyt? - zapytał przekartkowując go.
-Kilka lat. - uśmiechnęłam się przyglądając się skupionemu siatkarzowi.
-Musisz być cierpliwa i wytrwała. - oddał mi księgę.
-Dla siatkówki wszystko. - wyszczerzyłam się, a on uniósł brwi i także ukazał rząd swoich zębów.
-Zbierasz koszulki? - zapytał wskazując na swoją.
-Nie. - odparłam marszcząc brwi.
-A chcesz zacząć? - uśmiechnął się szeroko, a ja przytaknęłam szybko kiwając głową. Bez wahania ściągnął z siebie odzież i wręczył mi ją. - Na pamiątkę. - mrugnął okiem i odszedł w stronę szatni. Z szeroko otwartą buzią odwróciłam się w stronę brata, a ten z uznaniem pokiwał głową. Podbiegłam do niego.
-To teraz mam nową misję. Zebrać wszystkie koszulki siatkarzy... - moje oczy zaświeciły się, niczym gwiazdy.
-Powodzenia. - parsknął. - Mojej na pewno nie dostaniesz.
-Pogadam z Skrzakami, oni z Tobą i będzie wisiała w mojej kolekcji. - poklepałam go po ramieniu i ruszyłam w poszukiwaniu Violasa. Biegałam z zeszytem i koszulką Holmesa jak poparzona, a nigdzie nie mogłam go wyhaczyć. Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Wystraszona odwróciłam się.
-Co Ty tutaj robisz?! - wydarłam się na całą halę.
-Przyjechałem kibicować przyjacielowi. - wskazał na Kubiaka nie mogącego odpędzić się od fanek. Podejrzliwie spojrzałam się na Zbyszka.
-Jeśli znów chcesz spieprzyć mi humor, to lepiej stąd idź. - rzuciłam i ruszyłam w przeciwnym kierunku. Ten jednak w porę złapał moją rękę. - Puść. - powiedziałam nawet na niego nie patrząc.
-Humor i tak Ci popsułem, więc czemu mam odpuścić? - zapytał. Zmrużyłam oczy i spojrzałam się na niego. On zdobył się na niewinny ruch prawym kącikiem ust.
-Czego chcesz? - wyrwałam się z jego uścisku.
-Pogadać.
-Nie mamy o czym. - założyłam ręce na klatce piersiowej.
-Zibi Bartman?! - pisnęła jedna z nastolatek.
-Nie, sobowtór. - odparł wywracając ślepiami.
-A można autograf? - podsunęła mu zdjęcie pod sam czubeczek nosa, a on niewiele myśląc odebrał od niej marker i szybko się podpisał. Potem jeszcze został poproszony o kilka zdjęć.
-Może przeniesiemy się gdzie indziej, widzisz, że nie mamy tutaj spokoju. - rozejrzał się po sali.
-Nie, całkiem tu przytulnie. - zacisnęłam zęby. Siatkarz westchnął i przetarł twarz ręką. - O, przepraszam Cię, ale właśnie mój chłopak mnie woła. - wskazałam na Alka, a Bartman nie wiedząc o co chodzi zmierzył go wzrokiem. Podbiegłam do Atanasijevića i złożyłam pocałunek na jego ustach. Wzrok obydwóch siatkarzy był nie do opisania, a co dopiero można powiedzieć o fankach, których marzenia o ślubie z nim legły w gruzach. Posłałam Zbyszkowi szyderczy uśmiech i łapiąc rękę Alka zeszliśmy z boiska.
-Ty, co to było? - siatkarz krzywiąc się, wytarł usta ręką.
-Sorry, musiałam się jakoś go pozbyć. - wyszczerzyłam się i poprawiłam torbę na ramieniu.
-Czyli byłem kołem ratunkowym? - westchnął. Popatrzyłam się na niego wzrokiem pełnym współczucia. - Wracam do fanek, niedokończyłem podpisywać swoich pięknych zdjęć. - teatralnie poprawił swoje włosy i wrócił na halę. Zaśmiałam się i poszłam do szatni chłopaków. Było ich tam tylko kilku. Dwóch w sumie. Zator i Pliński.
-Co, już skończył się natłok wiernych kibiców? - usiadłam na ławce.
-Właśnie nie! Uciekliśmy stamtąd, bo jak zobaczyliśmy ten tłum biegnący w naszą stronę, to wyobraź sobie, że trochę się przestraszyłem. - odparł Daniel.
-Sprawiłeś im przykrość. - zrobiłam smutną minę, wietrząc koszulkę Holmesa.
-A Ty co, na koszulki się przerzucasz? - zapytał środkowy.
-Podpisy mam, to teraz koszulki. - wyszczerzyłam się.
-Moją chcesz?
-Jak wypierzesz... - skrzywiłam się.
-Jestem! - do pomieszczenia wtargnął Cupko. - Dwie pocztówki, osiem rysunków i jeden plakat. Czuję się sławny. - zmęczony usiadł na ławce.
-Rozchwytywany Kostek. - poklepałam go po ramieniu. - A Alex jeszcze się męczy?
-Nie ma gdzie trzymać tych wszystkich prezentów od kibicek! Ledwo stoi na nogach od tego tłumu.
-Booże, współczucie. - rozejrzałam się po siatkarzach, a oni tylko głośno westchnęli. Po kilkunastu minutach w szatni byli już wszyscy. Wyszłam z przebieralni, aby mogli się spokojnie ogarnąć. Jak zwykle usiadłam na krzesełkach i podziwiałam podpisy Jastrzębian. Przykro mi tylko, że tego jednego, jedynego brakuje mi do perfekcyjnej księgi kibica. Tiago Violas musiał szybko zwiać, lub użył czapki niewidki. Kto go tam wie.
-No i miała śmieszną księgę kibica. Wiesz, zaimponowała mi, to dałem jej koszulkę. - usłyszałam w głębi korytarza. Adrenalina od razu trafiła do mojego organizmu i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Czy się schować, czy udawać, że tego nie słyszałam. Postawiłam na to drugie. Siedziałam dalej, przepuszczając coraz głośniejsze rozmowy mimo uszu.
-O, to właśnie ona. - Holmes wskazał na mnie, a ja głupio się wyszczerzyłam. Nie wypuszczałam jego koszulki z rąk.
-W sumie, co mi tam. - Łasko wzruszył ramionami i wyjął z torby wymięty ciuch.
-Ej, ej. - Kubiak wszystkich uspokoił. - Zaraz będzie to wyglądało, jak sterta ubrań do prania. Obiecujemy, że resztę dostaniesz następnym razem. - siatkarz poklepał mnie po plecach. W drużynie wzrokiem szukałam Violasa i znalazłam go. Gdy Łasko razem ze swoją drużyną wyszli z hali, ja bezszelestnie podeszłam do niego i poprosiłam o autograf. Tiago dał mi go z wielką przyjemnością, a ja serdecznie podziękowałam. Księga stała się teraz tą perfekcyjną, a Jastrzębian tylko odprowadziłam wzrokiem.
-Kolejną już masz?! - oburzył się Paweł. - Myślałem, że nic z tego nie wyjdzie...
Wystawiłam język w jego kierunku i schowałam klubowe koszulki do torby. Gdyby coś im się stało, nie darowałabym sobie tego, a przecież wstyd prosić o następną.
______________________________________________________
Misiaczki, tak bardzo przepraszam Was, że wczoraj nic nie dodałam, ale nie miałam czasu, a w dodatku nie miałam wieczorem internetu. :C W nagrodę taki obrót spraw. :D
P.S. Macie jakieś autografy siatkarzy? Chwalcie się! :D
Pozdrawiam, Sissi. ♥
Zbych jest bliski spadówy, więc jestem radosna ;D
OdpowiedzUsuńTylko żeby jeszcze z Aleksem była xd
I standardowo, kooocham rozdział :D
Z ankietą nie podpowiem, chyba że może ulubiony siatkarz z danego klubu( może SKRY :D) Ot, luźna propozycja ;)
A autografu nie mam żadnego i ubolewam nad tym bardzo ;< W sumie nawet jeszcze( mam nadzieję, że to się zmieni ;d) nie byłam na żadnym meczu, a jak koleżanka była, to mówiła, że takie tłumy, że masakra. A że się śpieszyła na pociąg, no to nie miała jak poczekać. Może kiedyś ;DD Chociaż jak ja tam pójdę, to z moim urokliwym wzrostem( 153 i już nie rosnę, nie jestem żaglem jak Winiarski ;<) nawet się w oczy nie rzucę :D
VE.
W sumie dobra propozycja na ankietę! :D
UsuńJa też podzielam Twój los. :C
Autografy=0.
Mecze=0.
Ale mam nadzieję, że w roku 2013 to wszystko ulegnie zmianie. ;> :D
Dziękuję i pozdrawiam. ;-*
Nie przepadam zbytnio za Bartmanem ..mam nadzieje że wreszcie Jula i Aleks będą razem nie trzymaj nas tak długo w niepewności :D
OdpowiedzUsuńAutografów mam pełno w tym nawet A.A i zdjęć też a już jutro mam nadzieje uda mi się zdobyć kolejne autografy tym razem Zaksy :> dwa dni z rzędu mecz Zaksy no bajka :P prawdziwa gradka dla kibica :> jestem w pełni ze Skrą na ich meczu już raz byłam a teraz trafiło mi się że mam okazje pojechać na mecz Zaksy :D
;-)))
UsuńJak zazdroszczę! *___*
Zabierz mnie ze sobą, hm? ;> :D
Zapraszam do Radomia :D
UsuńJa też cały czas nie mogę uwierzyć że tam będę... pierwszy raz zobaczę ich na żywo :D i to przez dwa dni...to dopiero zaczyna do mnie docierać :>
A co do ankiety to może :najlepszy atakujący Plus Ligi :>?
Usuńnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee , Ales nie może być teraz z Dżul :((
OdpowiedzUsuńPokręć ich życie,żeby nie było idealnie noooo!!
To jeszcze nie koniec, wszystko jest możliwe. ;> :D
UsuńHmm i nie wiem pierwszy raz co napisać :D
OdpowiedzUsuń1 Cieszy mnie bardzo, że Zbyszka olała!
2 Zaskoczyłaś mnie, że Winiar przyszedł bo się nie spodziewałam ale b. dobrze
3 Jacy przyjaciele ja się pytam?! Ale mają pierwszy pocałunek za sobą więc ok :D
Pozdrawiam Kasieńka ;*
Ha! Zaskoczyłam! O to chodziło. :D
UsuńRównież pozdrawiam. ;-**
Oby to był koniec przygody ze Zbyszkiem, bo nie lubię Bartmana ! :D
OdpowiedzUsuńa Twoje opowiadanie kocham i wyczekuję następnego rozdziału ! <3 :)
a co do autografów to posiadam : Piotrka Nowakowskiego, Schopsa, Igły, Bartka Krzyśka, takich 3 ziomków z Olsztyna co póki co nie grają :D ( siedzieli przede mną na meczu to ich poprosiłam :D), Cupka, Kłosa, Muzaja, Łukasika i Guni , no i plażowych - Prudla i Fijałka :) Taka póki co skromna kolekcja :)
Pozdrawiam :*
Skromna? : o w porównaniu do mojej (zerowej) to jest przesuperhipermega ogromna! Zazdroszczę. ;-) Prudla i Fijałka także zazdroszczę i że w ogóle miałaś okazję ich spotkać! *_*
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam. ;-*
Nie ma czego zazdrościć , jeszcze się dorobisz większej ilości :D naszych plażowych to dzięki siostrze , bo ja miałam lekką trudność z dostaniem się do nich :( a i jeszcze mam mikase z autografem Możdżonka , bo wygrałam na tym treningu z nim w Olsztynie i Łukasza Żygadło :)
UsuńA. :*
No wszystko jest na dobrej drodze :D Tylko żeby jeszcze była w najbliższym z Alkiem. Najbliższy mam nadzieję jutro ;d a co do autografu ma Winiara na moim rysunku, Kłosa, Cali, Bąka *.* Tylko nadal nie mogę sobie tego wybaczyć że nie wzięłam od Cupko i Alexa <--- teraźniejszy mój ulubiony siatkarz ;/ Wynika z tego że na meczu byłam jednym a dokładniej na memoriale Arkadiusza Gołasia. Było świetnie ! Tez mam zamiar jechać na mecz tak jak ty,bo ciągle mi rodzice odmawiają albo mi coś wypada -.- Pozdrawiam :* Jutro następny ? xd
OdpowiedzUsuńAh.. Pocałowała Aleksa, z tego musi coś być ! ;D. Innej opcji nie widzę, o nie nie ! ;d
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie. ;)
Pozdrawiam ! ;***
Nareszcie ! Już nie mogłam się doczekać kiedy w końcu dodasz nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Julka olała Zibiego, a ten pocałunek z Alkiem cud malina :)
A co do autografów to niestety kolekcja zerowa, tak samo jak liczba meczy na których byłam :( Ale muszę w 2013 roku koniecznie to nadrobić !
Zajeee..fajny rozdział! ;D
OdpowiedzUsuńPosiadamy autograf Ziomka!! ;D
Pozdrawiamy!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnoo Zbysiu wypad - to mi się podoba :D ale błagam niech Dżul będzie z Alkiem noo ^^
OdpowiedzUsuńmam! autografy: ZB9, Nowakowskiego, Kosoka, Winiara, Atanasijevica, Zatora, Kłosa i Woickiego - to na mikasie nr 1 ;D druga mikasa- Kubiak, Holmes, Bontje, Violas, Tischer, Łasko, Matteo Martino (nawet z nim po włosku gadałam^^)
plus autograf Żygadło ^^ no i z większością mam zdjęcia ;)- to dorobek tylko z 3 meczy, a póki co na żaden nie pojade :(
Mam nadzieję , że Zbyszek jeszcze namiesza w życiu Julki :DDDD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział , Pozdrawiam !
w końcu doczekałam się kolejnej części :) ! Mam nadzieję że następną dodasz czym prędzej bo już nie moge się doczekać :C :D:D
OdpowiedzUsuńjestem za też poproszę nowy, najlepiej dzisiaj ^^ i na siatkarskich też :D
UsuńRozdział jak zwykle genialny! ;D
OdpowiedzUsuńCo do autografów, od siatkarzy nie mam ani jednego nad czym bardzo ubolewam ;( ;(
Mam trzech siatkarek bodajże Kasprzak, Gajgał i Werblińskiej.
I mam zamiar w nowym roku jechać na mecz Resoviaków z Delectą ^,^
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na nowy rozdział:
http://owocowalandryna.blogspot.com/
great ! kiedy kolejny rozdział? pozdrawiam i życzę udanego sylwestra! :)
OdpowiedzUsuńNiech no sie Zbyszek już nie wwal między Julkę i Aleksa :<<<<<<
OdpowiedzUsuńświetnie, świetnie :D
Kochamkochamkocham! Czemu sie nic nie chwalisz, ze dodalas nastepny? No co za kobieta! Ja tu czekam, a ona nic, hahhaa. Chociaz nadal przezywam te sikse w restauracji, ale to tym rozdzialem zmiazdzyl mnie Zati :D Jak czytam ten fosz, jak mu nie chciala nic powiedziec, to mi sie momentalnie chce smiac ;p Nastepnym razem pisz, jak dodasz! -.- ;*
OdpowiedzUsuńA co do autografow, to mam calutkiej Reprezentacji z 2009, pojedyncze jakies, generalnie wszystkich. Tylko jeszcze chce zdobyc Macka Muzaja :D
Jutro 8+wyniki konkursu. Zycze szczescia :D
Przepraaaaaszam, całkowicie zapomniałam! : o Ale już będę pamiętać. ♥ :D
UsuńJaka kolekcja... ;>>>>>>> ZAZDROSZCZĘ!!! Jak każdemu tutaj. :D
Dziękuję bardzo i pozdrawiam! ;-**
ona musi być z Aleksem :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie;)
Rozdział pozytywny.:D Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńA kolekcja nadal powstaje:
Anastasi, Wlazły, Zatorski, Pliński, Kłos, Kooistra, Cupko, Boninfante, Woicki, Winiarski, Atanasijević, Bąkiewicz, Kurek, Milczarek, Falasca, Możdżonek, Muzaj, Lotman, Nowakowski, Tichacek, Kosok, Buszek, Grozer, Bojić, Gontariu, Popiwczak, Gierczyński, Polański, Bontje, Violas, Tischer, Wojtaszek, Holmes, Kubiak, Łasko, Zajder, Nowak, Nilson, Pujol, Kamiński A. Wdowiak, Perłowski, Ahrem, Kovacević i jeszcze jakieś inne ale nie pamiętam czyje. :) Najbardziej żałuję że nie dostałam od Ignaczaka ale na meczach, których byłam nie rozdawał, (a godzinę czekałam...)
Pozdrawiam Marii...